sobota, 6 sierpnia 2011

rozdział XII

Spojrzała na telefon.
- To ona - powiedziała cicho.
- Daj mi ten telefon- spojrzałam na Nią , po czym wzięłam jej telefon z ręki i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Wstałam z łóżka, kierując się ku salonowi.
- Ale.. - Szybko wstała za mną z łóżka.
- Słucham - powiedziałam do słuchawki.
- Daj mi ją - krzyknął głos w słuchawce .
- Nie ! - wrzasnęłam - Daj jej święty spokój, może Ona nie chce do tego wracać, ok ? - czułam jak żyły mi pulsują.
Dziewczyna w słuchawce zaczęła krzyczeć, mówić jaka to Klaudie jest .
- Zamknij sie ku**a! - nerwy mi puściły , rozłączyłam się i rzuciłam jej telefonem.
- Boże - powiedziałam cicho, i poszłam zbierać telefon. Był w częściach, zebrałam go i
usiadłam na schodach, nie wiedziałam co robić. - ta laska jest jakaś przykra - myślałam.
Klaudia usiadła za mną i mnie mocno przytuliła.
- Przepraszam, że musisz to znosić - powiedziała , całując mnie w ucho.
- Nic sie nie stało, tylko no wkurzyłam się - powiedziałam i wstałam , trzymając w ręce jej telefon.
- Yyy, musze Ci odkupić telefon - uśmiechnęłam się do dziewczyny.
- Nie musisz dziubku - wstała i wzięła go.
- Może zmienie numer, nie chce żeby dzwoniła więcej - wzieła ode mnie telefon i poszła do pokoju.
Poszłam za Nią, włożyła telefon do kieszeni w spodniach leżących na fotelu i spojrzała przez okno. Podeszłam do Niej, i pocałowałam delikatnie w ramie, odwróciła się do mnie, przygryzła mi ucho.
- Uwielbiam Cię - szepnęłam jej .
Położyłam ręce na jej zimnych policzkach i delikanie musnęłam usta. Ugryzłam ją w wargę. Dostałam sms'a.
- Ale mają wyczucie - zmarszczyłam nos i podeszłam do telefonu.
Odczytałam sms'a : Jakaś narwana laska, pyta na mieście kto jest z Klaudią, mówić ? A.
Pokazałam Klaudi esa.
- Napisze, że nie - pocałowała mnie w policzek - masz mieć normalne, życie- szepnęła.
- I tak nie jest normalne , bo mam Ciebie i jestem kim jestem - ugryzłam ją delikatnie w policzek.
- No dobrze - uśmiechnęła się , i pojawiły się delikatne dołeczki - ale i tak napisz, że nie- puściła mi oczko.
Nacisnęłam ' odpowiedz ' i odpisałam : nie, wystarczy , że Ci najważniejsi wiedzą Ag ; 3 i wysłałam.
Spojrzałam na godzine w telefonie była : 13 .
- Ide sie myć - powiedziałam, biorąc ręcznik.
- Dobrze - Klaudia usiadła i wzięła laptopa na kolana.

piątek, 5 sierpnia 2011

rozdział XI

Nastał ranek, przebudziłam się i zobaczyłam, że Klaudia śpi odwrócona do mnie plecami. Pocałowałam ją w ramię i zeszłam z łóżka najciszej jak umiałam. Ubrałam szybko bokserki i koszulke i zeszłam na dół do kuchni.
Włożyłam tosty do tostera, i podeszłam do lodówki, wzięłam sok pomarańczowy i nalałam do szklanki , tosty wyskoczyły. Położyłam je na talerzu i posmarowałam dżemem truskawkowym , postawiłam wszystko na tacce i udałam się w stronę pokoju. Weszłam na paluszkach, spojrzałam na łóżko, Klaudii nie było . Stała za mną, całując mnie w szyje .
- Dzień dobry - szepnęła.
Jednym ruchem odwróciłam się do Niej .
- Czeeeeść słońce - musnęłam delikatnie jej wargi .
Dziewczyna spojrzała na tosty i sok.
- Ej głupku no , nie musiałaś - uśmiechnęła się - i jeszcze tu przyniosłaś - pocałowała mnie w nosek , wzięła tace i położyła na stoliku .
Położyła ręce na moich pośladkach i zaczęła delikatnie całować. Telefon Klaudii zaczął dzwonić. Przerwała pocałunek i podeszła zobaczyć kto to.
- Nie wiem kto to - na wyświetlaczu pojawił się tylko numer .
- Daj ja odbiore - wystawiłam ręke czekając na telefon .
- Słucham ? - olała mnie i odebrała - po jej minie nie można było określić co sie stało , wyszła do łazienki - nie dzwoń do mnie ! - słyszałam tylko krzyki - to było kiedyś - i tak w kółko.
Usiadłam na łóżku i odpaliłam laptopa. Krzyków nie było słychać, Klaudia nie wychodziła . Odłożyłam laptopa na bok i wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki, nacisnęłam na klamke - drzwi były otwarte . Klaudia siedziała na wannie , łokciami opierała się o uda a głowę trzymała w ręcach. Podeszłam do niej, kucnęłam i złapałam ją za głowe. Delikatnie odchyliłam do góry, na jej twarzy gościł smutek .
- Co się stało ? - zapytałam zmartwiona .
- Nic ! - warknęła , w jej oczach widać było smutek i złość .
Ze strachu upadłam na pupę, nie widziałam co robić, wstałam i poszłam do pokoju.
Położyłam się na łóżku, i wtuliłam w kołdrę . Słyszałam tylko jak coś walnęło o ściane, zacisnęłam mocno powieki. Klaudia wyszła z łazienki i podeszła do mnie .
- Przepraszam - głaskała mnie po policzku .
Odwróciłam sie szybko .
- Misiu, no - usiadła na łóżku.
Czułam jej wzrok na swoim ciele, nie miałam ochoty na jej przeprosiny.
- To była - wzieła głęboki wdech - moja była ... -  w jej głosie było słychać smutek.
Odwróciłam się i spojrzałam na Nią, nie mówiąc nic .
- Byłyśmy rok razem, ale męczyłam się z Nią, ta ciągła zazdrość, kłótnie - zaczęła opowiadać- nie mogłam nawet powiedzieć " cześć " innej, bo od razu wyskakiwała z pretensjami. - ciągnęła patrząc za okno.
Usiadłam i przytuliłam ją najmocniej jak potrafiłam. Odwzajemniła uścisk.
- Przepraszam - powiedziała cicho.
Spojrzałam jej w oczy i pocałowałam w nosek .
- Wybaczam . - Pocałowałam ją w usta .
Jej telefon zaczął dzwonić.